Kiedy ci zależy, on nigdy nie dzwoni – tę mądrość W. przekazała mi już na naszym pierwszym drinku, który szybko przerodził się w długą przyjaźń. Poznałyśmy się w dziale marketingu pewnej korporacji, …
Katarzyna J. Piotrowska
Katarzyna J. Piotrowska
Specjalistka ds. marketingu i PR, konferansjerka, blogerka, żona, mama, współtwórczyni Vicommi Media. Ekspertka w komunikacji firm z branży medycznej i farmaceutycznej, entuzjastka mediów, wieloletnia redaktor naczelna serwisów medycznych. Pasjonatka pisania i budowania trwałych, szczęśliwych relacji. Zakochana w swoim mężu i stale poszukująca nowych dróg dobrego życia. Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Głównej Handlowej.
-
Bo zapłaczesz gorzko. Bo nagle wszystkie złe filmy, które obejrzałeś w swoim życiu wydadzą Ci się całkiem niezłe. Bo stracisz czas, którego nie odzyskasz już nigdy i przez kilkanaście minut po obejrzeniu…
-
Początek lutego. Byłam strasznie zakochana i to był prawdopodobnie jedyny mężczyzna na świecie, od którego nie wymagałam absolutnie niczego. Poza tym, żeby był i chciał być. – Wiesz, że niedługo są Walentynki?…
-
Oddychał spokojnie. Koiłam nerwy tym miarowym oddechem, powoli odmierzał czas do świtu. Przysuwałam nos do jego włosów, głaskałam je opuszkami palców, jak w tych wszystkich głupich filmach o miłości. Byłam najczulsza, kiedy…
-
Najbardziej lubi karmelowe macchiato, ale nie zamawia go, bo jest smutna. Wpatruje się w kartę przez kilka minut, żeby w końcu poprosić o wodę z cytryną. Przestępuje z nogi na nogę. Długie…
-
Tylko kobiety ze skazą są interesujące, powiedział mi, kiedy raz po pijaku nabiłam sobie guza na środku czoła. Na guzie zrobił mi się wtedy mały strupek, próbowałam go przykryć warstwami makijażu, ale…
-
Tę sukienkę miałam na sobie w dniu, w którym go poznałam. To był mój pierwszy miesiąc w Warszawie, kupiłam ją na jakiejś wyprzedaży. Prosta mała czarna, podkreślająca biust i talię – niby…
-
To był czwartek, M. spała tej nocy u mnie. Utonęłyśmy w toastach za szczęśliwe i nieszczęśliwe miłości, za te wszystkie projekty i awanse, które jeszcze przed nami. Wstałam o 5:30 z bólem…