To zła decyzja, jeśli robisz to wbrew sobie

Katarzyna J. Piotrowska

Piszę ten tekst, chociaż wcale nie mam ochoty pisać, mam ochotę wziąć się do pracy i zmienić wszystkie moje decyzje, które podjęłam pod wpływem jakiegokolwiek nacisku. Piszę ten tekst, bo wiem, że 8ipół przyciąga wiele kobiet mi podobnych i dialog z Wami często owocował fantastycznymi wnioskami. Czasem trzeba przeczytać coś oczywistego, żeby doznać olśnienia i zmienić całe swoje życie. Albo chociaż jedną decyzję.

photo-1464885602181-3d7835717ec1Wszystkie decyzje, które podejmujesz wbrew sobie, są złe. Zawsze to wiedziałam. Odkąd pamiętam, starałam się podążać za swoją intuicją. Zwłaszcza jeśli chodzi o mój rozwój i kwestie zawodowe – zawsze ufałam tylko sobie. Nie chciałam niczyjej porady, dążyłam do tego, by spełniać własne wymagania, ambicje, stawiać sobie poprzeczkę jak najwyżej. Porównywałam się tylko do najlepszych. Moje decyzje nie zawsze były słuszne, nie zawsze trafiałam w dziesiątkę. Ale powiedzmy sobie szczerze, każdy wybór zawsze niesie ze sobą ryzyko. Na szczęście (i nieszczęście) jego konsekwencje należą tylko do Ciebie.

Pewnie wiesz, jak to jest: kiedy dużo od siebie wymagasz – biegniesz coraz szybciej. Jesteś bystra, więc nie wystarczają Ci małe sukcesy, chcesz stale większych i bardziej spektakularnych. Pracujesz na najwyższych obrotach. Przestajesz przyglądać się drobnostkom. Skupiasz się na biegu, na pokonywaniu kolejnych przeszkód, na doskonaleniu samej siebie. Wiesz coraz więcej o swojej branży, Twój angielski jest coraz lepszy, zdajesz cholernie trudny egzamin, wygrywasz, zarabiasz coraz więcej pieniędzy. Jesteś prawie nieśmiertelna, biegniesz, tylu ludzi Ci zazdrości, nic nie jest w stanie Cię zatrzymać. Aż w końcu rozglądasz się wokół siebie. Zapominasz o tym, o co walczyłaś. Zapominasz o celu. A może cel zmieniał się tak często, że sama już nie wiesz, co było środkiem, a co ostatecznie miało być metą?

Kiedy jeszcze nie wiesz, że się zgubiłaś, zaczynasz reagować mechanicznie. Podejmować decyzje zgodne z tradycją, z oczekiwaniami bliskich, przyjaciół, partnera. Robisz to, co wypada. Co powinnaś. Wypada mieć magistra, wypada pracować w świetnej firmie, oglądać konkretne filmy. Wypada pójść do tej nowej knajpy, oznaczyć się na Facebooku. Wypada mieć dobre relacje ze wszystkimi, nie wypada okazywać złych emocji. Trzeba się uśmiechać i robić, co trzeba.

O mały włos nie poszłam na studia, które były dla mnie strata czasu – tylko dlatego, że wypada mieć magistra. O mały włos nie straciłam miłości swojego życia – tylko dlatego, że ktoś mi powiedział, że nie wypada okazywać emocji i zaangażowania. O mały włos nie zapomniałam o tym, kim jestem, jak kocham się śmiać i jak uwielbiam zapach kościołów – tylko dlatego, że biegłam i czułam, że muszę być w czymś najlepsza. Tymczasem przez chwilę przestałam być najlepsza w byciu sobą.

Jestem sobie wdzięczna za wszystkie decyzje, które podjęłam w zgodzie ze sobą – nawet jeśli okazały się kompletną klapą. To były moje wybory wynikające z pasji i wielkich marzeń. 

Gdybym miała dzisiaj usiąść z Tobą przy kawie i powiedzieć Ci coś ważnego, powiedziałabym tylko:

Nigdy, przenigdy, nie pozwalaj nikomu wybrać najlepszego dla Ciebie kierunku studiów, zawodu, partnera. Nigdy nie dawaj nikomu sterów. Decyduj o sobie sama. Nawet gdybyś miała się tysiąc razy pomylić – to będzie tysiąc Twoich wyborów, których nikt Ci nie zabierze.

Nie masz nic poza własnym zdaniem. Nie kopiuj poglądów koleżanek, rodziców, mediów. Zbuduj własne. Dowiaduj się, analizuj, zdobywaj doświadczenie. Silne kobiety są fascynujące. Silne kobiety są w stanie wiele zmienić na całym świecie. Silne, świadome kobiety, które myślą, analizują i dokonują wyborów samodzielnie – są tym, czego szukają mądrzy i świadomi mężczyźni. Nie jesteś ani gorsza, ani lepsza od innych. Każdy z nas ma taki sam dostęp do wiedzy i podobną zdolność analizy faktów.

Dzisiaj jest #czarnyprotest. I z całego serca życzę Ci tego, żebyś pamiętała, że tylko Ty podejmujesz decyzję o sobie i swoim głosie. Przeczytaj, przeanalizuj, wyrób własne zdanie. Nie rób niczego wbrew sobie. W żadnej, nawet najbardziej błahej kwestii, nie pozwól, żeby ktoś zabrał głos w Twoim imieniu. A walcząc o wolność wyboru, pammiętaj, by nie odbierać jej innym.

Fot. Paulina Hofman

Fot. Paulina Hofman

4 komentarze

Agnieszka Zielonka 3 października 2016 - 06:47

Bardzo dobry tekst i w 100% się zgadzam. Dodałabym tylko jedno. „A przy tym szanuj wybory innych. Każdy może mieć inny pogląd, zdanie, co nie znaczy, że jest on gorszy lub twój jest lepszy.”

Odpowiedz
Katarzyna J. Markiewicz 3 października 2016 - 06:58

Tak! :-)

Odpowiedz
Paulina 3 października 2016 - 09:12

Aż sobie przypomniałam login i hasło do Twittera, żeby Ci napisać, że naprawdę udał Ci się ten tekst :) .blanka

Odpowiedz
Katarzyna J. Markiewicz 3 października 2016 - 09:22

:*

Odpowiedz

Zostaw komentarz

To może Ci się spodobać