Mężczyźni kochają bardziej

Katarzyna J. Piotrowska

Czekałam na niego w restauracji. Skończyłam tego dnia wcześniej, zamówiłam herbatę i skrobałam coś ołówkiem na wytartej kartce. Słowa sypały mi się lekko i łączyły się w ciepłe zdania, które tak lubię. Był chyba wtorek i nawet listopad nie miał tego dnia żadnego znaczenia. Byłam pewna, że to będzie ktoś ważny i ktoś na dłużej. Jak zawsze.

mezczyzniZobaczyłam go z daleka, w pośpiechu dopisywałam zdania, które nie mieściły mi się już w głowie. Lubię ten moment, kiedy czekasz, a on się zbliża i uczysz się jego kroków, jakby odmierzały czas dokładniej niż wszystkie zegary świata. Wszystko było tak, jak chciałam – był zakochany i wciąż tak zabawnie mrużył oczy. Stale się uśmiechał, opowiadał mi świat i siebie.  Dobre słowa sypały się i lepiły do moich myśli. Trzymał mnie za rękę czule, ale stanowczo – jakbym już była czyjaś.

Mówił te wszystkie słowa, które chciałam usłyszeć, kiedy tęskniłam do tego spotkania. Mówił je z entuzjazmem, zachwycony tym, co nam się przytrafia. Było tak dobrze. Może zbyt dobrze? Odsuwałam się powoli, by niczego nie zauważył. Kubek z herbatą wydał mi się nagle bezpieczniejszy niż jego otwarte dłonie. Skąd bierze się ten strach, kiedy wszystko jest tak cudownie, że zaczynamy myśleć, że to złudzenie i że dostajemy to przez pomyłkę?

Słuchałam go uważnie. Mówił o naszym wyjeździe do Kazimierza albo do Krakowa. O tych wszystkich filmach, które razem zobaczymy, o znajomych, których poznam, o miejscach, które zobaczę. Dotknął mojego kubka swoją ogromną dłonią i obrócił go tak, by przyłożyć usta do miejsca, którego przed chwilą dotykały moje wargi. Wypił spory łyk.

A potem, jak gdyby nigdy nic, powiedział: Chciałbym zobaczyć, jak prasujesz moją koszulę. 

To chyba dobrze, prawda? No, sama powiedz – co złego jest w prasowaniu mężczyźnie koszuli? Co złego jest w tym, że on chce mnie zobaczyć przy tej koszuli i widzieć, jak troszczę się o niego, jak przesuwam dłońmi po wyprasowanych mankietach? Może wtedy pocałowałby mnie w kark albo wziąłby mnie na ręce i kochałby mnie jak wariat za moje oczy, za tę koszulę, za wszystkie koszule świata by mnie kochał, za wszystkie dłonie, które prasują z miłości i troski. Może to byłaby nasza poezja codzienności, może to jest taka miłość w poniedziałki?

Skąd mógł wiedzieć, że ja już te koszule przerabiałam? Te deski, żelazka, pocałunki w kark. A potem tę bezsilność, to czekanie na niego, łzy kapiące na wyprasowane mankiety. Dławiącą samotność. I zobaczyłam to wszystko w tej chwili, w tym jego chciałbym zobaczyć, jak prasujesz moją koszulę. Nic nie mógł na to poradzić, a ja nie słyszałam już żadnych słów, tylko ten furkot żelazka i telefon, który nie dzwoni.

Pod byle pretekstem zostawiłam go w tej kawiarni. Wybiegł za mną, niczego nie rozumiejąc. Próbował złapać mnie za rękę i obiecywał całe morze bezpieczeństwa. Odsuwałam się jak przerażony szczeniak, którego ktoś kiedyś przywiązał do drzewa. Jechał za mną samochodem i zajeżdżał mi drogę. Próbował zrozumieć. Robił wszystko to, o czym marzą popieprzone kobiety pełne wątpliwości.

Mogłabym się w nim wtedy zakochać, przepaść dla niego, pozwolić mu się zawłaszczyć – ale zbyt dobrze wiem, jak kończą się takie historie.

Czy ci, którym na nas zależy już zawsze będą musieli zmierzyć się ze wszystkimi krzywdami, które nam wyrządzono w przeszłości? Przecież nie każdy jest gnojem bez serca. Mężczyźni, kiedy kochają szczerze, potrafią to robić nawet lepiej niż kobiety. Są zdolni do poświęceń, upokorzeń, wybaczają nam rzeczy, których same sobie nie potrafimy wybaczyć. Walczą do upadłego. Wchodzą oknem. Zajeżdżają drogę samochodem i naprawdę – próbują nas chronić.

Prawdziwi mężczyźni kochają bardziej. Tylko, że my wciąż, jak na złość, zakochujemy się w chłopcach.

7 komentarzy

Azi 7 grudnia 2014 - 09:19

Bardzo dobry tekst, uwielbiam Ciebie czytać <3
..są rzeczy, sprawy, które przychodzą z czasem.. czasem nawet z "dalekim"czasem.
Kiedyś docenisz te wszystkie łzy, zmartwienia, czekanie na dupka – docenisz to wtedy jak się zakochasz, kiedyś spotkasz osobę i będziesz pewna, że to właśnie on ! Że te wszystkie nieudane związki były czymś bez czego nie poznałabyś miłości swojego życia. Nigdy nie zapomnę słów mojej mamy, kiedy przyszła do mnie słysząc moje nocne płacze, ubolewanie nad stratą chłopaka, wtedy myślałam że miłości nie ma, uważałam że to tylko słowa mówione bez pokrycia.. i właśnie wtedy mama mi powiedziała,że nic nie dzieje się bez powodu, każdy dzień przybliża nas do dnia spotkania tego jedynego.. Wydawało mi się , że mówi to po to żeby mnie pocieszyć – bo wypada.. A teraz wiem, to wszystko jest właśnie tak jak mówią mamy… Ty też spotkasz takiego mężczyznę z którym wyjazd na koniec świata nie będzie Ci straszny <3
Buziaki

Odpowiedz
Victres 7 grudnia 2014 - 09:35

Co odróżnia chłopca od mężczyzny?

Odpowiedz
Chłopiec 9 grudnia 2014 - 09:43

Jak to co? Dom, samochód, dobra praca…

Odpowiedz
MartaO. 6 lutego 2015 - 11:47

chłopiec kocha Cię, ponieważ Cię potrzebuję, mężczyzna potrzebuje Cię, ponieważ Cię kocha.

Odpowiedz
Karola dawna sąsiadka ;) 7 grudnia 2014 - 21:34

Kasiu piszesz cudownie nie mogę się oderwać od tych tekstów i zawsze czekam na kolejne ;)
Proszę napisz jakąś książkę wszyscy przeczytamy ją jednym tchem ;)
Buziaki przyjaciółko z dawnych lat i trzymam mocno kciuki za Ciebie ;*

Odpowiedz
Edzia 14 grudnia 2014 - 18:35

Świetnie piszesz…
Wspaniała historia, która łapie za serce…
Każdy boi się wchodzić po raz kolejny w związek po nieudanym wcześniejszym. Każdy boi się rany zadanej po raz kolejny przez kogoś nam bliskiego.

Odpowiedz
Ania M. 16 kwietnia 2015 - 16:57

Jak ja się cieszę, że się w porę ogarnęłam i nie przytrzasnelam mu palców, gdy wchodził przez to okno… :) (z życia wzięte)

Odpowiedz

Zostaw komentarz

To może Ci się spodobać